Zniekształcony obraz przeszłości
Mam przed sobą najnowsze wydanie „Nowego Wielkiego Atlasu Historycznego: od pradziejów po współczesność” pod red. B. Jankowiak-Konik, W. Sienkiewicza, M. Wieczorek, wyd. Demart S.A., Warszawa 2021. Z informacji dostępnych np. na stronie Allegro wynika, że jest to aktualnie atlas cieszący się największą popularnością. Zawiera kilkaset map, szczegółowe kalendaria oraz komentarze historyczne. Nie zawiera informacji o poddaniu publikacji procedurze recenzji wydawniczej czy naukowej. Już ten fakt sprawia, że pojawia się duży znak zapytania. W atlasach historycznych publikowanych w okresie Polski Ludowej pod szyldem Państwowego Przedsiębiorstwa Wydawnictw Kartograficznych, liczne grona recenzentów tworzyły nazwiska wybitnych historyków. Teraz to się najwyraźniej zmieniło.
Zapoznałem się z kilkoma mapami, prezentującymi wydarzenia na ziemiach polskich w XX wieku. Po kilkunastu minutach zacząłem przecierać oczy ze zdumienia. Ani na mapach ani w kalendariach ani w komentarzach nie ma obozu narodowego. Zniknął. Niemal całkowicie.
Okres od końca XIX wieku do wybuchu I wojny światowej przybliża jedna mapa pt. „Rewolucja (1905-1907) i polskie partie polityczne (koniec XIX – początek XX w.) na ziemiach polskich” (s. 100-101) ". O istnieniu „partii narodowej” dowiadujemy się jedynie z trzech ikon umieszczonych w Warszawie, Poznaniu i we Lwowie. Pozostałe ikony dotyczą innych partii , miejsc potyczek z wojskiem i policją, akcji bojowych Polskiej Partii Socjalistycznej, zaznaczone są „obszary o dużym nasileniu strajków i ruchów chłopskich”. Z komentarza dowiadujemy się, że w latach 1905-1907 na ziemiach polskich występowały strajki ekonomiczne, kierowane przez partie robotnicze „zwłaszcza PPS, SDKPiL i Bund”, że celem protestujących było wprowadzenie „swobód demokratycznych, rządów parlamentarnych i poprawy warunków życia pracowników”. Ani słowa o walce o język polski w szkołach i gminach! Ani słowa o rewolucyjnych dążeniach międzynarodowej lewicy. Ani słowa o pracy na polu oświatowym czy o patriotycznych wystąpieniach, o losie unitów! Z kalendarium dowiadujemy się kiedy powstały partie tzw. „I i II Proletariat”, PPS. Stronnictwo Ludowe, Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy. Brak najmniejszej wzmianki o partiach obozu narodowego. Wspomniano jedynie, że strajki szkolne w Królestwie Polskim (ale nie w zaborze pruskim!), odbywały się pod hasłami wprowadzenia języka polskiego w nauczaniu.
Wydarzenia okresu I wojny światowej i wojny domowej w Rosji przybliża kilka map. Jedna z nich dotyczy „Rewolucji w Rosji (1917-1921)” s. 124-125). Zaznaczono na niej działania wielu stron konfliktu, w tym wojsk interwencyjnych i szlak Legionu Czechosłowackiego kończący się ewakuacją z Władywostoku. Nie ma najmniejszego śladu polskiej Dywizji Syberyjskiej czy udziału Polaków w walkach na Murmaniu. Udział Polaków w wydarzeniach ogranicza się do wyprawy na Kijów. Więcej informacji o Polakach w Rosji znajduje się na kolejnej mapie „Polskie Formacje Wojskowe (w latach 1914-1918)” (s. 126-127), gdzie dokładnie opisano działalność Legionu Puławskiego, I, II i III Korpusu Polskiego, wzmiankując nawet o IV Korpusie (Na mapie „Walki polsko-ukraińskie [1918-1919]”, s. 135 nakreślono nawet szlak przebyty przez 4 Dywizję gen. Lucjana Żeligowskiego z Odessy) . W komentarzu pojawia się wzmianka o oddziałach polskich na Syberii i na Kubaniu, a nawet o Romanie Dmowskim, któremu podlegała politycznie armia gen. Józefa Hallera. To niestety nie koniec: zarówno na mapie „Europy w 1914” (s. 114-115) oraz wzmiankowanej mapie o polskich formacjach wojskowych, jak również na mapie „Narodziny Drugiej Rzeczypospolitej (w latach 1918-1922)” nie ma najmniejszego śladu wyodrębnienia guberni chełmskiej; o traktacie brzeskim z Ukraińcami nie wspomniano ani w kalendarium ani w komentarzach. W świetle tak rażącego braku, trudno mówić o „zrozumieniu zjawisk i procesów przedstawionych na mapach” czy o ukazaniu „zarówno przyczyn, jak i przebiegu, wyniku i późniejszych skutków wydarzeń” – jak czytamy na 4 stronie okładki Atlasu.
Szokująca jest analiza mapy „Konspiracja na ziemiach polskich (1939-1945)” (s. 178-179). Zaznaczono na niej liczebność żołnierzy konspiracyjnych organizacji, wymieniając: Armię Krajową, Bataliony Chłopskie i Armię Ludową (sic!), natomiast całkowicie pomijając Narodową Organizację Wojskową i Narodowe Siły Zbrojne. I tak, dowiadujemy się, że w okręgu poznańskim działało 7 tys. żołnierzy AK i 0,6 tys. żołnierzy BCh, zaś na Pomorzu 6,3 tys. żołnierzy AK. Bohaterska konspiracja narodowa na tym obszarze została wymazana. Z kalendarium dowiadujemy się o działalności komunistów: Pawła Findera, Bolesława Mołojca i Marcelego Nowotki, o licznych przejawach działalności AK, o podporządkowaniu BCh, o powstaniu Krajowej Rady Narodowej w 1944, Akcji „Burza” i powstaniu warszawskim. Nie dowiadujemy się niczego o konspiracji narodowej. W kalendarium do kolejnej mapy o działaniach wojennych w latach 1944-1945 (s. 180-181) wymieniono szereg działań Armii Czerwonej, komunistycznego Wojska Polskiego i Armii Krajowej. Na mapie zaznaczono nawet taki szczegół jak udział ROA gen. Andrieja Własowa w wyzwoleniu Pragi, ale nie ma Brygady Świętokrzyskiej ani jakiejkolwiek informacji o jej działalności w Czechosłowacji. Wprost niewiarygodne, ale takie są niestety fakty, co każdy może sprawdzić.
Podobnie potraktowano kwestię działalności obozu narodowego na kolejnej mapie „Polska (1945-1949)” (s. 184-185), na której ukazano działalność konspiracji antykomunistycznej. Wymieniono i szczegółowo omówiono akcje Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), zaznaczając akcje przeprowadzone wspólnie z oddziałami AK oraz Wolność i Niezawisłość (WiN), wsie spacyfikowane przez UPA, przez komunistów i przez nieokreślone z nazwy oddziały podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego (Piskorowice, Pawłokoma, Dobra). Na mapie zaznaczono miejsce śmierci w 1947 dowódcy OUN-UPA w Polsce, natomiast w kalendarium mowa jest o śmierci gen. Karola Świerczewskiego w 1947, straceniu w 1948 rotmistrza Witolda Pileckiego oraz skazaniu w 1948 na więzienie Kazimierza Pużaka, działacza PPS. Wspomina się o powstaniu WiN w 1945, pokazowym procesie działaczy WiN w 1947. Rolę Armii Krajowej przybliżają kolejne mapy „Struktura terytorialna Armii Krajowej (2 połowa 1944 – styczeń 1945 r.)” (s. 186) i „Struktura terytorialna Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj (połowa 1945 r.)” (s. 186) Nie ma natomiast żadnego śladu działalności organizacji narodowych (NSZ, NZW), żadnej wzmianki o śmierci przywódców narodowej partyzantki czy wyrokach np. kary śmierci w 1949 dla Adama Doboszyńskiego. Na mapie „Protesty społeczne (1950-1989)” (s. 190-191) zaznaczono miejsca, gdzie ostatni partyzanci walczyli „przeciwko ‘władzy ludowej’”, ale nie dowiadujemy się o ich przynależności organizacyjnej.
Osobno wspomnę, że niejako wyjątkiem od reguły (przemilczania istnienia obozu narodowego) jest zaznaczenie na mapie konspiracji w latach 1939-1945 mordu dokonanego w Łambinowicach w 1946 na żołnierzach Narodowych Sił Zbrojnych. Dla porządku sprostuję, że liczbę ofiar szacuje się na ok. 100 osób, a nie 200 jak podano na mapie.
Reasumując, obóz narodowy został wymazany z dziejów Polski na mapach wydanych przez popularne wydawnictwo. Niecałkowicie: w komentarzu jeden raz pojawia się nazwisko Dmowskiego jako przywódcy politycznego Hallerczyków, zaś na jednej mapie zaznaczono miejsce mordu dokonanego w 1946 na 100 żołnierzach podziemia narodowego. Te dwa wyjątki nie zmieniają całościowego obrazu: dzieje Polski wypełniają w atlasie Demartu organizacje i postaci od skrajnej lewicy (komunistów) po skrajną prawicę (nacjonaliści ukraińscy), ale organizacji i działaczy polskiego obozu narodowego w tej narracji nie ma. Nie będę tutaj interpretował przyczyn takiego – oczywistego w świetle faktów – zniekształcenia obrazu polskiej przeszłości. Ważniejsze wydaje się zastopowanie działalności nie mającej wiele wspólnego z profesjonalizmem: biznesowym i naukowym. O podjęcie skutecznych decyzji apeluję do tych, którzy mają dzisiaj wpływ na edukację.
Nowy wielki atlas historyczny: od pradziejów po współczesność, red. B. Jankowiak-Konik, W. Sienkiewicz, M. Wieczorek, Warszawa 2021, k. 288.
10 V 2022